niedziela, 27 października 2013


 


Co warto zobaczyć?
Przede wszystkim Katedrę Duomo di Milano. Katedra znajduje się na głównym placu miasta. Ta gotycka budowla robi niesamowite wrażenie. Za wejście do środka nie zapłacimy ani centa. Jeśli jednak będziemy chcieli popstrykać trochę fotek musimy się się liczyć z opłatą w wysokości 2 euro.




Jeśli chcemy wejść na dach (co gorąco polecam) musimy uzbroić się w cierpliwość. Kolejka przed wejściem bywa dość duża, jednak zmniejsza się dość szybko, także nie powinniśmy stracić na nią całego dnia. Możemy wejść schodami lub wjechać windą. O ile dobrze pamiętam przejście schodami  kosztuje ok 7 euro, natomiast za windę przyjdzie nam zapłacić ok 12 euro.







Kręcąc się po placu możemy natknąć się na ciekawe znaki drogowe.





*Znaki są autorstwa francuskiego artysty Cleta Abrahama



Zaraz obok katedry znajduje się  galeria handlowa… Ale nie jest to taka zwykła galeria jaką zwykliśmy widywać u nas nad Wisłą. Galeria Vittorio Emanuele II zbudowana została w drugiej połowie XIX wieku i robi naprawdę niesamowite wrażenie.

Ta neoklasycystyczna budowla wzniesiona została na planie krzyża, a jej skrzydła nakryte są szklanym arkadowym dachem. Na środku galerii na pewno zwróci naszą uwagę dziwne zachowanie ludzi kręcących się kilkukrotnie w okół własnej osi.To w tym miejscu w centralnej mozaice znajdziemy wizerunek buka z Turynu. Tradycja głosi, że jeśli osoba położy swoją prawą piętę na genitaliach byka i obróci się trzy razy, to będzie miała szczęście. Ja postanowiłam oszczędzić, zarówno sobie jak i  bykowi tej przyjemności. I tak biedaczek jest już dość mocno kontuzjowany przez te dziwne praktyki.



Miłośników sztuki zapraszam do kościoła Santa Maria delle Grazie gdzie znajdziecie obraz Leonarda „Ostatnia wieczerza”. O tyle o ile wstęp do samego kościoła jest bezpłatny o tyle za oglądanie obrazu trzeba będzie zapłacić i niestety zapisać się kilka, a nawet kilkanaście dni wcześniej. My niestety o tym zapomnieliśmy i w momencie gdy chciałam nas zapisać okazało się że nie ma wolnych miejsc, także ten punkt zostawiam sobie na kolejną wizytę w Mediolanie.

Kolejnym miejscem które trzeba zobaczyć jest Zamek Sforzów a w nim Muzeum miejskie. Zamek zbudowany jest na planie kwadratu z dziedzińcem na środku. Trawa jest tak ładnie przystrzyżona, aż chce się zdjąć buty i biegać po niej na bosaka. Z tyłu zamku znajduje się Park Sempione gdzie możemy spełnić swoje zachcianki i poleżeć chwilę na trawie w cieniu drzew. Co muszę przyznać uczyniliśmy z wielką chęcią.



W pobliżu parku znajduje się również Arco della Pacem łuk wzorowany na Łuku Triumfalnym w Paryżu, wzniesiony na cześć Napoleona.

Wieczorem warto wybrać się do dzielnicy Navigli
Ale o tym w kolejnej części:)


Brak komentarzy

sobota, 26 października 2013



Wiem, że ten wpis miał się pojawić już jakiś czas temu, ale niestety strasznie kiepska ze mnie blogerka:-)

Dzięki dużej dostępności i często, bardzo korzystnym cenom, weekendowy wypad na pizze do Włoch przestaje być problemem dla przeciętnego zjadacza chleba. Jako, że zarówno ja jaki i J jesteśmy dość dużymi fanami pizzy postanowiliśmy wybrać się na lekko przedłużony weekend do Mediolanu. Nie ukrywam że dość duża promocja w u jednego z wiodących przewoźników skutecznie nas do tego zachęciła:-)



W Mediolanie spędziliśmy niecałe 4 dni. Wylot z Warszawy do Bergamo mieliśmy w sobotę a powrót przewidziany by na wtorek.
We Włoszech byłam już kilkukrotnie jednak te wypady nastawione były bardziej na plażowanie niż zwiedzanie stąd Mediolan był mi raczej nie po drodze. Jednak jak widać i na niego przyszła pora.

Jakie na mnie zrobił wrażenie? Hmm ciężko, powiedzieć. W sumie najbardziej zaskoczyły mnie komary. Były wszędzie! Było ich tak strasznie dużo, że nawet kelnerzy w knajpkach rozdawali płyny na te owady. Być może wypad do Mediolanu w lipcu nie był do końca przemyślany ale z drugiej strony…
Poza komarami… to niezwykłe, pełne kontrastów miasto żyje, i to życie jest bardzo intensywne. Mieszkańcy, bez względu na wiek są pełni elegancji. Przystojni faceci w perfekcyjnie dopasowanych garniturach, przemieszczający się jak gdyby nigdy nigdy nic na skuterach, robią niesamowite wrażenie. Kobiety, nie ważne czy mają 18 czy 80 lat wyglądają tak samo stylowo. Nie wiem ile czasu Włosi spędzają rano przed lustrem, ale zdecydowanie nie jest to czas zmarnowany! 



Jutro: co warto zobaczyć w Mediolanie.


Brak komentarzy